Premia a nagroda

Dnia 13 grudnia 2016 roku Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że prawo do premii przysługiwało wszystkim zatrudnionym pracownikom, ponieważ każdy z nich legitymował się określonym "wkładem" pracy. Natomiast wysokość tej premii zostawała przyznawana w sposób uznaniowy.
W pozwie z 28 marca 2014 r. R.C. wniósł o zasądzenie zaległej mu premii w wysokości 110 tysięcy złotych. Swoje postępowanie uzasadnił tym, że w okresie od 2004 roku do 31 marca 2008 roku był on kierownikiem kontraktu budowy, a zgodnie z regulaminem każdemu pracownikowi budowy przysługiwała premia, którą pracodawca wypłacił pozostałym zatrudnionym w 2009 roku. On natomiast został pozbawiony tej premii, bezpodstawnie.
Premia uznaniowa
W odpowiedzi na pozew, pozwany pracodawca bronił swojego postępowania i wniósł o oddalenie sprawy, ponieważ przyznawanie premii miało charakter uznaniowy. Na wysokość premii dla każdego z pracowników wpływ miało wiele czynników - zaangażowanie, czas przebywania na kontrakcie, przestrzeganie zasad i dyscypliny oraz inne. Ponad to o ostatecznej wysokości każdej z premii decydował dyrektor firmy.
Fundusz premiowy
Sąd okręgowy oddalił powództwo w całości. Ta decyzja podyktowana była tym, iż w umowie zawarte były jedynie informacje o tym jak tworzy się fundusz premiowy. Jednak zapis o przyznawaniu konkretnej kwoty mówił o charakterze uznaniowym tej premii. Wysokość premii miała być uzależniona od wkładu pracy, a to określenie jest znaczeniowo puste. Według sądu nie wystarczyło to, żeby mieć 100% pewności o tym, że dany pracownik otrzyma premię. Powód wniósł apelację od tego wyroku i została ona uznana jako zasadna. Sąd zawyrokował, że świadczenie miało charakter premii, zatem wyrok został zmieniony, a pracodawca zmuszony był wypłacić zaległą premię wraz z odsetkami naliczonymi od dnia wniesienia pozwu.
Premia czy nagroda?
Cały spór sprowadzał się do kwestii rozstrzygnięcia, czy świadczenie było premią w dosłownym tego słowa znaczeniu czy też było nagrodą, czyli było to świadczenie uznaniowe. W celu rozgraniczenia tych dwóch pojęć, Sąd Apelacyjny musiał dokonać analizy dokumentów wewnątrzzakładowych odnoszących się do dodatkowych składników wynagrodzenia oraz regulaminu premiowania.
Po dokonaniu przeglądu tych pism, sąd uznał, iż roszczenie było premią, między innymi pod wpływem zapisu: „pracownik nabywa prawo do premii lub jej części tylko i wyłącznie w przypadku pozostawania w stosunku pracy z pracodawcą w momencie wypłaty danej części premii" oraz zapisu, który mówił o tym, że wysokość premii zależy od wkładu pracy pracownika na kontrakcie. Według sądu na tej podstawie można stwierdzić, że prawo do premii przysługiwało każdemu z pracowników. Bardzo ważne w tej sprawie i każdej innej o podobnym charakterze jest orzecznictwo Sądu Najwyższego, na mocy którego określenie charakteru świadczenia następuje ma podstawie umowy o pracę, w której winien widnieć zapis o tym, czy przewidywane są z góry jakieś dodatkowe roszczenia. Chcąc uniknąć niejasnych zapisów należy ściśle określić, czy dodatkowe świadczenia to premia, czy nagroda.
Zostaw komentarz